,

par

czwartek, 19 czerwca 2025

Reprezentacja - W oczekiwaniu na nowego selekcjonera

Po konflikcie z Robertem Lewandowskim, a przede wszystkim wskutek niezadowalających wyników z funkcji selekcjonera zrezygnował Michał Probierz. Od tej chwili trwają medialne spekulacje na temat jego następcy. Wydaje się i częściowo przynajmniej potwierdzają to wieści z PZPN, że prezes Cezary Kulesza skłania się ku wersji polskiej, a numerem 1 jest Maciej Skorża aktualnie trener japońskiej Urawy, wyborem drugim jest Jan Urban.

Z polskich szkoleniowców wymieniani byli jeszcze m.in. Adam Nawałka, Jerzy Brzęczek, z kolei z zagranicznych, m.in. Niemiec Kosta Runjaic, Argentyńczyk Jorge Sampaoli czy Miroslav Klose.

Nowy selekcjoner, ktokolwiek by nim nie został, będzie miał niezwykle trudne zadanie - przede wszystkim poskładać zespół do kupy, bo nic w nim ostatnio nie grało - nie było ani wyników, ani stylu gry. Nowy coach nie będzie miał okazji sprawdzić swoich wybrańców w żadnym teście przed wrześniowymi meczami o punkty z Finami i Holendrami.

poniedziałek, 9 czerwca 2025

Ekstraklasa - Fenomen Jagiellonii Białystok

Ostatnie dziesięciolecie to najlepszy okres w dziejach Jagiellonii Białystok! W tym czasie zespół z Podlasia zdobył mistrzostwo, dwukrotnie wicemistrzostwo i w ostatnim sezonie trzecie miejsce okraszając je  ćwierćfinałem Ligi Konferencji. Ostatni sezon, mimo nieobronienia mistrzostwa Polski, należy uznać za sukces, bo ileż to razy w historii polskie zespoły nie poradziły sobie z walką na wielu frontach i występ w europejskich pucharach odbijał się czkawką w lidze? Jaga poradziła sobie świetnie, niemal do końca doskonale łącząc walkę w pucharach z batalią o mistrzostwo. To wszystko w klubie, który na najwyższy poziom awansował dopiero w 1987 roku!

Gołym okiem można zauważyć, że - mimo nie największego budżetu - Jaga nadrabia doskonałą organizacją, trafionymi transferami, w czym największa zasługa dyrektora Łukasza Masłowskiego, nie sposób nie zauważyć również fachowej ręki trenera Adriana Siemieńca. Na ten sukces pracowali też inni pracownicy białostockiego klubu. Dla porównania wystarczy spojrzeć na warszawską Legię, gdzie pieniądze były zawsze, ale wyniki nie zawsze szły w parze, a nietrafione transfery były na porządku dziennym.

Jaga, po zdobyciu mistrzostwa, potrafiła utrzymać skład, a dodatkowo mądrze go uzupełnić, czy wręcz wzmocnić. Po obecnym sezonie nastąpiło jednak to co nieuniknione - wyprzedaż, może nie z woli klubu, ale wynikająca z praw rynku - zawodnicy chcą sprawdzić się w silniejszych ligach, zespołach, a przy okazji zarabiać znacznie większe pieniądze. Jak poradzi sobie Jagiellonia tym razem, czy dyrektor Masłowski znowu stanie na wysokości zadania i ponownie skleci silny, walczący o najwyższe cele zespół. Zadanie bardzo trudne, bowiem zapowiada się, że skład będzie bardzo, ale to bardzo odmieniony. Z drużyny odeszli lub mają odejść: bramkarz Abramowicz, obrońcy Ebosse, Moutinho, Sacek i Skrzypczak, pomocnicy Ćurlinov, Hansen i Kubicki, napastnicy Diaby-Fadiga, Pululu i Semedo. Po stronie przyjść póki co tylko napastnik Dimitris Rallis z holenderskiego Heerenveen, ale wiadomo, że dyrektor Masłowski działa... Czy jednak tak wielkie ubytki można skutecznie zrekompensować w krótkim czasie, czy trener Siemieniec zdoła wkomponować nowych i odpowiednio zgrać?

 

Reprezentacja - Rezygnacja Lewego

Robert Lewandowski zrezygnował z gry w reprezentacji Polski! Gwiazdor kadry i Barcelony nie wyobraża sobie gry w reprezentacji trenowanej przez Michała Probierza!

Zaczęło się od odebrania opaski kapitana i przekazania jej Piotrowi Zielińskiemu, media donoszą o konflikcie w reprezentacji. Czy tak powinno wyglądać pożegnanie jednego z największych polskich piłkarzy w historii? Czy prezes PZPN i selekcjoner zrobili wszystko co mogli, żeby wyglądało to inaczej?

Lewandowski był zawsze dostępny dla kadry, przyjeżdżał zawsze i to niezależnie od tego czy mierzyliśmy się z Andorą czy Anglią, gdyby urodził się Francuzem lub Niemcem byłby jeszcze większą gwiazdą. W polskiej drużynie często męczył się, nie był odpowiednio wykorzystywany - to musiało wywoływać różne emocje. Czy obecny selekcjoner potrafił choćby w jakiejś części wykorzystać potencjał Lewego dla dobra drużyny? Widać jak na dłoni, że niezbyt mu to wyszło.

Lewandowski powoli schodzi ze sceny, ale mimo tego jeszcze zapewniał wydatną jakość - rywale najczęściej kojarzyli właśnie jego nazwisko, inni piłkarze kadry może nie byli anonimowi, ale nikt ich się szczególnie nie obawiał. Czy Piątka lub Świderskiego kryło dwóch czy nawet trzech graczy? Można było to znacznie lepiej załatwić, a nie w atmosferze skandalu.

Media teraz donoszą, że Lewandowski nie był lubiany w kadrze i że decyzja Probierza o zmianie kapitana spotkała się z niemal z oklaskami. Kto dokładnie klaskał? Nie wiemy jeszcze. Co do tej pory osiągnęli bijący brawo? Niewiele lub niezbyt wiele, dlaczego więc bili brawo? Czy dzięki nim Polska coś osiągnęła? Jeszcze raz podkreślę - Lewandowski nie zasłużył na takie potraktowanie, bo w przeciwieństwie do Kuleszy, Probierza i bijących brawo przeciętnych grajków coś dla tej kadry zrobił, obrońcy rywali bali się go, a każdy kibic na świecie znał jego nazwisko, a przy okazji, że gra dla Polski. Niestety w naszym kraju nie ma poszanowania dla legend, to samo w polityce spotkało po latach Lecha Wałęsę, którego cały świat kojarzy z obaleniem komuny, a w latach 2014-2022 próbowano z niego zrobić ubeckiego kapusia. 

Najbardziej żenująca jest forma przekazania decyzji o odebraniu opaski przez Probierza - przez telefon! I to jeszcze - wg Lewandowskiego - podczas usypiania dzieci przez piłkarza Barcelony. Lewy zasłużył, żeby mu to powiedzieć w oczy, nie tylko o opasce, ale nawet o tym, żeby zawiesił reprezentacyjne buty na kołku!