Debiut Jerzego Brzęczka w roli selekcjonera reprezentacji Polski wypadł średnio. Jeżeli remis we Włoszech w ramach Ligi Narodów można uznać za sukces - zwłaszcza po fatalnych mistrzostwach świata - to już taki sam rezultat w towarzyskim spotkaniu z Irlandią wielkim wyczynem nie jest. W tym drugim meczu najbardziej raziła bardzo przeciętna gra biało-czerwonych, ale na pewno na plus należy zapisać, że Polacy potrafili doprowadzić do wyrównania.
Poprzedni selekcjoner Adam Nawałka - nie licząc wpadki na mundialu - zawiesił Brzęczkowi wysoko poprzeczkę: dwa awanse na wielkie imprezy i wprowadzenie Polski do czołowej dziesiątki rankingu FIFA.
Brzęczek pokazał, że należy do osób odważnych, nie boi się dawać szansy młodym, ale z drugiej strony brakuje mu konsekwencji, bowiem foruje zawodników nie grających regularnie w klubach - Jakub Błaszczykowski. Piłkarz Wolfsburga z pewnością jest postacią nietuzinkową, zrobił wiele dobrego dla kadry, ale dwóch meczy pod wodzą swojego wujka nie zaliczy do udanych - udział przy wszystkich golach straconych przez Polskę. Jak ma się czuć w tej sytuacji Kamil Grosicki, któremu Brzęczek nie wysłał powołania, a podobnie jak Kuba nie gra obecnie w klubie? Grosik także wiele zrobił dla reprezentacji... Nowy selekjoner musi oprzeć drużynę na zawodnikach regularnie grających w klubach, nie ma innej drogi... Nawałka na mundialu także zaufał sprawdzonym nazwiskom, wierząc że uda mu się dzięki przygotowaniom i spotkaniom kontrolnym przywrócić rytm meczowy m.in. Błaszczykowskiemu i Milikowi... Jak wyszło? Wszyscy widzieliśmy.
Do następnych meczy kadry zostało sporo czasu, Brzęczek zgromadził wiele materiału do analizy i wypada mieć nadzieję, że odpowiednio to wykorzysta. Trzeba także liczyć na to, że Błaszczykowski przebije się do składu Wolfsburga i wróci do swojej optymalnej formy. Bo Kuba jest temu zespołowi potrzebny, ale Kuba odpowiednio przygotowany i grający najlepiej co tydzień w lidze.
