Ostatnie dziesięciolecie to najlepszy okres w dziejach Jagiellonii Białystok! W tym czasie zespół z Podlasia zdobył mistrzostwo, dwukrotnie wicemistrzostwo i w ostatnim sezonie trzecie miejsce okraszając je ćwierćfinałem Ligi Konferencji. Ostatni sezon, mimo nieobronienia mistrzostwa Polski, należy uznać za sukces, bo ileż to razy w historii polskie zespoły nie poradziły sobie z walką na wielu frontach i występ w europejskich pucharach odbijał się czkawką w lidze? Jaga poradziła sobie świetnie, niemal do końca doskonale łącząc walkę w pucharach z batalią o mistrzostwo. To wszystko w klubie, który na najwyższy poziom awansował dopiero w 1987 roku!
Gołym okiem można zauważyć, że - mimo nie największego budżetu - Jaga nadrabia doskonałą organizacją, trafionymi transferami, w czym największa zasługa dyrektora Łukasza Masłowskiego, nie sposób nie zauważyć również fachowej ręki trenera Adriana Siemieńca. Na ten sukces pracowali też inni pracownicy białostockiego klubu. Dla porównania wystarczy spojrzeć na warszawską Legię, gdzie pieniądze były zawsze, ale wyniki nie zawsze szły w parze, a nietrafione transfery były na porządku dziennym.
Jaga, po zdobyciu mistrzostwa, potrafiła utrzymać skład, a dodatkowo mądrze go uzupełnić, czy wręcz wzmocnić. Po obecnym sezonie nastąpiło jednak to co nieuniknione - wyprzedaż, może nie z woli klubu, ale wynikająca z praw rynku - zawodnicy chcą sprawdzić się w silniejszych ligach, zespołach, a przy okazji zarabiać znacznie większe pieniądze. Jak poradzi sobie Jagiellonia tym razem, czy dyrektor Masłowski znowu stanie na wysokości zadania i ponownie skleci silny, walczący o najwyższe cele zespół. Zadanie bardzo trudne, bowiem zapowiada się, że skład będzie bardzo, ale to bardzo odmieniony. Z drużyny odeszli lub mają odejść: bramkarz Abramowicz, obrońcy Ebosse, Moutinho, Sacek i Skrzypczak, pomocnicy Ćurlinov, Hansen i Kubicki, napastnicy Diaby-Fadiga, Pululu i Semedo. Po stronie przyjść póki co tylko napastnik Dimitris Rallis z holenderskiego Heerenveen, ale wiadomo, że dyrektor Masłowski działa... Czy jednak tak wielkie ubytki można skutecznie zrekompensować w krótkim czasie, czy trener Siemieniec zdoła wkomponować nowych i odpowiednio zgrać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz