Reprezentacja Polski, po remisie z Holandią, zmierzy się dzisiaj na wyjeździe z Maltą. Spotkanie to musimy wygrać i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w trzech innych meczach, żeby zająć miejsce w pierwszym koszyku barażowym. Muszą wygrać: Niemcy, Austriacy i Duńczycy.
Miło oglądało się Polaków w starciu z Holendrami - poza krótkim okresem dominacji zespołu prowadzonego przez Ronalda Koemana - było po prostu widać, że naszym graczom chce się, że wierzą... Wreszcie zagraliśmy, jak trzeba od pierwszych minut - odważnie, przebojowo, a nie tak, jak nieraz w przeszłości bywało - spięci, nieskoncentrowani, bojaźliwi. Holandia, na chwilę obecną, nie jest drużyną zaliczającą się do faworytów mistrzostw świata, ale jednak znacznie wyżej notowaną od nas. Polscy piłkarze muszą zrozumieć, że powalczyć można z każdym i też wygrać z każdym. Dobrze, że trochę zmieniła się ich mentalność, w czym największa zasługa selekcjonera Jana Urbana - oby tak dalej! Oczywiście nie można się zachłysnąć, bo w sumie jeszcze nie ma za bardzo czym, ale trzeba iść stale do przodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz