Wiele wskazuje, że drużyna Hull. "Tygrysy" zmierzą się w ostatniej kolejce z Manchesterem United, na własnym stadionie. Jednak nawet wygrana z "Czerwonymi Diabłami" może nie zagwarantować pozostania w Premier League. Potknąć się musi ktoś z pary: Sunderland-Newcastle.
Sunderland zagra w 38 kolejce na stadionie Chelsea, która dawno już zdobyła mistrzostwo, więc jej piłkarze nie będą gryźć trawy za wszelką cenę... "Czarnym Kotom" do szczęścia wystarcza remis, wtedy na sto procent zostają w Premier League, niezależnie od wyników meczy Hull i Newcastle. Tym ostatnim również rezultat remisowy pasuje, bowiem nawet w przypadku zwycięstwa Hull przy równej zdobyczy punktowej mają wypracowany lepszy bilans w spotkaniach bezpośrednich. Kibice "Srok" nerwowo oczekują starcia z ekipą West Ham, bowiem ich pupile końcówkę sezonu mają wręcz fatalną (tylko jeden zdobyty punkt w ostatnich dziesięciu spotkaniach).
Spadek Hull chyba wydaje się nieunikniony. Nie dlatego, że nie są w stanie pokonać United, bo to mogą zrobić. Bardziej kibiców Tygrysów powinny martwić mecze bezpośrednich rywali - Newcastle, pomimo beznadziejnej formy jest w stanie zdobyć punkt z West Hamem, który swoją drogą wiele lepiej ostatnimi czasy nie gra. Sunderland zaś, zmotywowany, w niezłej formie (bez porażki od 4 meczy) może wywieżć punkt ze Stamford Bridge. Hull moim zdaniem spadnie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://karieramenedzera.blogspot.com/