Piłka nożna - Wygrywają i bez Lewego

Reprezentacja Polski bez kilku swoich gwiazd pewnie pokonała Czechy 3-1. W porównaniu do poprzedniej towarzyskiej próby z Islandią zabrakło przede wszystkim Roberta Lewandowskiego i Grzegorza Krychowiaka...

POLSKA - CZECHY 3-1 (2-1)

Bramki: Milik 3, Jodłowiec 12, Grosicki 71 - Krejci 41.

Żółte kartki: Grosicki, Jędrzejczyk.

Skład Polski: Boruc - Jędrzejczyk, Glik (46 Cionek), Pazdan (87  Dawidowicz), Rybus - Grosicki (72 Peszko), Jodłowiec (78 Borysiuk), Mączyński, Linetty (78 Mila), Kapustka (83 Sobiech) - Milik.

Pod nieobecność Lewego ciężar gry w ofensywie musiał wziąć na siebie Arkadiusz Milik i spisał się wybornie - gol i dwie asysty. Trzeba od razu przyznać, że nie był odosobniony - przy pierwszym golu kapitalną asystą popisał się młody Bartosz Kapustka. Jeszcze w pierwszym kwadransie Polacy podwyższyli wynik za sprawą "główki" Tomasza Jodłowca po dośrodkowaniu Milika z rzutu rożnego. Zawodnik Legii zasłużyłby na wyższą notę, ale to po jego złym wybiciu piłki kontaktową bramkę zdobył Ladislav Krejci. Polacy podwyższyli wynik w 71 minucie znów za sprawą Milika, który wyłożył piłkę jak na tacy Kamilowi Grosickiemu.

Dwa sprawdziany przed Euro za nami i możemy być bardzo zadowoleni. Odnieśliśmy w końcu dwa wyraźne zwycięstwa nad dwoma innymi finalistami przyszłorocznych mistrzostw Europy. Oczywiście można się czepiać, bo gołym okiem widać różne niedoskonałości, ale wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, poza tym ta drużyna wciąż się uczy... Morale po udanych eliminacjach i dwóch trudnych sprawdzianach w meczach towarzyskich z pewnością wzrosło, a to też bardzo ważne. Pozostaje nam ufać trenerowi Adamowi Nawałce, że optymalnie wykorzysta czas jaki pozostał mu do Euro. Materiału do analizy ma wystarczająco... Wątpliwości były, są i będą, ale trzeba pozwolić selekcjonerowi spokojnie pracować, zwłaszcza że sobie na to solidnie zasłużył. Niech przykładem będzie choćby Krzysztof Mączyńki, którego obecność w tej kadrze wielu podważało, a teraz trudno sobie wyobrazić sobie środek pomocy bez pomocnika Wisły Kraków. Nawałka wierzył w niego cały czas... Takich przykładów znalazłoby się kilka... Choć trudno nie wytknąć selekcjonerowi po co mu przeciętny Thiago Cionek... Może Nawałka i z niego coś "ulepi"?