CHORWACJA - DANIA 1-1 (1-1), karne 3-2
Gole: M. Jorgensen 2 - Mandzukic 4.
Chorwaci w cuglach wygrali swoją grupę, ale z Duńczykami męczyli się niemiłosiernie. Skandynawowie zawiesili piłkarzom z Bałkanów poprzeczkę bardzo wysoko, Chorwaci okazali się lepsi dopiero w konkursie rzutów karnych. Dla Duńczyków "jedenastek" nie strzelili: Eriksen, Schone i N. Jorgensen. Pod koniec regulaminowego czasu gry Chorwaci mieli ogromną szansę na zwycięstwo, ale Modric zepsuł rzut karny.
Duńczycy zaskoczyli rywali już na początku meczu, po wrzucie z autu zakotłowało się w polu karnym, a najwięcej zimnej krwi zachował M. Jorgensen z bliska pakując piłkę do bramki. Duży błąd w tej sytuacji popełnił chorwacki bramkarz, choć może go nieco tłumaczyć fakt, że był zasłonięty. Odpowiedź Chorwatów była niemal natychmiastowa, po dośrodkowaniu z prawej strony Mandzukic z kilku metrów nie dał Schmeichelowi żadnych szans. Wydawało się, że kolejna bramka dla faworyta jest kwestią czasu, ale Duńczycy prezentowali się coraz lepiej.
Pod koniec regulaminowego czasu gry Rebic został sfaulowany przez obrońcę, ale strzał Modricia z rzutu karnego obronił Schmeichel. Duński bramkarz miał prawo być bardzo rozżalony po meczu, obronił trzy karne, ale jego drużyna odpadła z turnieju. Znakomitą grę Kaspra obserwował z trybun i żywiołowo reagował na udane interwencje jego ojciec Peter Schmeichel - były golkiper Manchesteru United. Przypomnieć wypada, że obaj mają polskie korzenie, ojciec Petera był Polakiem, matka Dunką.
Chorwacja w ćwierćfinale zmierzy się z Rosją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz