PORTUGALIA - FRANCJA 1-0 (0-0, 0-0)
1-0 Eder 109
Niedoceniana Portugalia sięgnęła po mistrzostwo Europy i dokonała tego bez swojej największej gwiazdy Cristiano Ronaldo, który z powodu kontuzji opuścił boisko już w 25 minucie spotkania! Francuzi, może nie byli bezradni, ale jednak zawiedli w wielkim finale... Złoto z Francji jest największym sukcesem Portugalii w historii (poprzednio: wicemistrzostwo Europy z 2004 roku).
Miało być pewne i łatwe zwycięstwo rozpędzonej drużyny gospodarzy, ale za sprawą konsekwentnie grających Portugalczyków nic z tego nie wyszło. Nie był to piękny mecz, celnych strzałów i ostrych spięć podbramkowych było jak na lekarstwo. Poza golem w dogrywce warte wzmianki były właściwie tylko dwie okazje - słupek po strzale Gignaca w końcówce regulaminowego czasu gry i poprzeczka po uderzeniu z rzutu wolnego Guerreiro. Wielki wpływ na przebieg starcia miało wprowadzenie Edera do ataku, który wreszcie potrafił przytrzymać piłkę na połowie Francuzów i dać odrobinę oddechu portugalskiej defensywie, a w 109 minucie popisał się pięknym strzałem z z ponad 25 metrów po którym piłka wpadła przy słupku obok rozpaczliwie interweniującego Llorisa. Francji nie było stać już na odpowiedź.
Portugalczycy zapisali się w historii jako mistrz, który wygrał zaledwie jedno spotkanie w regulaminowym czasie gry! Jak wyglądała droga podopiecznych trenera Fernando Santosa po ostateczny triumf? Trzy remisy w grupie F i wyjście dopiero z trzeciego miejsca, następnie wygrana w 1/8 finału z Chorwacją w 117 minucie, zwycięstwo z Polską w ćwierćfinale dopiero w konkursie rzutów karnych, pierwsze "uczciwe" zwycięstwo z Walią w półfinale i znowu wygrana po dogrywce w finale z Francją...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz