Polacy szybko i przede wszystkim głupio stracili bramkę, już w 2 minucie. Zamiast wybić piłkę, Jóżwiak nie trafił w piłkę i Forsberg precyzyjnym strzałem pokonał Szczęsnego. Polska próbowała odrobić straty, ale brakowało skuteczności pod szwedzką bramką, m.in. Lewandowski podczas jednej akcji dwukrotnie główkował w poprzeczkę. Polacy starali się, ale dobrze spisywała się szwedzka defensywa, a w ostatecznie ich bramkarz. W końcu, w 59 minucie Forsberg podwyższył na 2-0. Gdy wydawało się, ze jest to już koniec naszych marzeń, Polacy wzięli się do roboty i po dwóch trafieniach Lewandowskiego był remis. Jest to na pewno wyczyn, bo Szwedzi w całym roku stracili tylko jedną bramkę. Polacy do końca atakowali, ale udało się zdobyć zwycięskiego gola, ostatecznie odkryli się i Szwedzi w doliczonym czasie wyszarpali wygraną.
Z perspektywy czasu najbardziej szkoda porażki w pierwszym meczu, Słowacy nie okazali się jakimiś mocarzami, co najbardziej wyszło podczas ich meczu z Hiszpanią. Szkoda też sytuacji z 2 minuty, która ustawiła mecz. Polacy odpadli z mistrzostw, ale niedosyt pozostał, bo przy większym szczęściu i nie popełnianiu głupich błędów można było spokojnie awansować do fazy pucharowej.
SZWECJA - POLSKA 3-2 (1-0)
Gole: Forsberg 2, 59, Claesson 90 - Lewandowski 61, 84.
TABELA GRUPY E:
1. SZWECJA 7 pkt 4-2
2. HISZPANIA 5 6-1
3. SŁOWACJA 3 2-8
4. POLSKA 1 4-6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz