Nie szczęściło się ostatnio Barcelonie, m.in. odpadnięcie z Ligi Mistrzów już w ćwierćfinale... El Clasico to jednak całkiem co innego i tutaj "Duma Katalonii" okazała się zwycięska! Wygrana w Madrycie to zasługa największej gwiazdy klubu - Lionela Messiego, Argentyńczyk zdobył w tym starciu dwa gole, w tym decydującego w samej końcówce spotkania. "Królewscy" kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Sergio Ramosa.
REAL MADRYT - BARCELONA 2-3 (1-1)
Bramki: Casemiro 28, Rodriguez 85 - Messi 33, 90, Rakitić 73.
Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, po dośrodkowaniu Marcelo Sergio Ramos trafił w słupek, ale ze skuteczną dobitką pośpieszył Casemiro. Real cieszył się zaledwie pięć minut, Messi przeprowadził kapitalną akcję, minął dwóch rywali i zaskoczył Navasa.
Po przerwie groźniejsi byli piłkarze Zidane'a, ale nie potrafili udokumentować przewagi. W 55 minucie kapitalną szansę mieli goście, Paco trafił jednak wprost w golkipera Realu. Kilka minut później Navas znowu potwierdził klasę broniąc "główkę" Pique. Kolejne minuty to wymiana ciosów, w dobrej okazji spudłował Ronaldo, a strzał Suareza kapitalnie obronił Navas. W 73 minucie przyjezdni wyszli na prowadzenie po cudownym uderzeniu Rakiticia po którym futbolówka wpadła w samo "okienko". Cztery minuty później Real otrzymał kolejny cios, Sergio Ramos po brutalnym ataku na Messiego wyleciał z boiska. Wszystko wskazywało na to, że Barcelonie nic już nie grozi, tymczasem zespół z Madrytu potrafił doprowadzić do wyrównania za sprawą dopiero co wprowadzonego na plac gry Rodrigueza. W ostatnich sekundach spotkania na szarżę zdecydował się Sergi Roberto, obrońca podał do Messiego, który natychmiast uderzył i piłka zatrzepotała w siatce.
Komplet punktów dla Barcelony oznacza wielkie emocje w walce o mistrzostwo Hiszpanii. Liderem są katalończycy, ale Real ma tyle samo punktów i jedno spotkanie zaległe w zanadrzu. Do zakończenia sezonu zostało pięć kolejek.
Szmicior pewnie płacze, hi hi hi
OdpowiedzUsuń