Reprezentacja Polski zremisowała bezbramkowo w Hamburgu z reprezentacją Niemiec. Niefortunnie wybrany termin sprawił, że drużyna Niemiec wystąpiła w niemal całkowicie rezerwowym składzie - mecz nie był rozgrywany w oficjalnym terminie UEFA, poza tym ze względu na zbliżający się finał Pucharu Niemiec zabrakło kadrowiczów z Bayernu Monachium i Borussii Dortmund. W naszej kadrze brakowało przede wszystkim Roberta Lewandowskiego i Łukasza Piszczka. Debiut zaliczył za to Brazylijczyk z polskim paszportem Thiago Cionek (były gracz białostockiej Jagiellonii).
Jak ocenić sprawdzian reprezentacji? Zdania są, jak to zwykle bywa podzielone, ale wypada żałować, że nie udało się odnieść pierwszego w historii zwycięstwa nad Niemcami... Wiadomo, że nie była to właściwa kadra naszych zachodnich sąsiadów (średnia wieku około 21 lat - najmłodsza reprezentacja w historii Niemiec), ale w statystykach nie byłoby tego widać i wynik poszedłby w świat. Tradycyjnie zadowolony po meczu był Adam Nawałka mówiąc, że ma kolejny materiał do analizy i tak dalej, a czasu coraz mniej. Eliminacje do mistrzostw Europy zbliżają się wielkimi krokami, a my dalej w... lesie. Doprawdy bowiem trudno nazwać wybrańców Nawałki drużyną i wypada żyć nadzieją, że szkoleniowiec wie co czyni i że się w tym wszystkim nie pogubił. Słuchanie za jakiś czas prostych wytłumaczeń w stylu, że nie ma z czego wybierać itp nie przystoi... O tym, że nie jesteśmy potęgą w tej dyscyplinie wiedzą nawet przedszkolaki, więc skoro podjęło się zadania trzeba coś stworzyć... 6 czerwca gramy ostatni mecz towarzyski z Litwą w Gdańsku, kolejne spotkanie to już eliminacje...
Pozdrawiam
Wasz El Profesore
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz