Brazylia – Chile 1-1 po dogrywce, karne 3-2 (1-1, 1-1)
Bramki: David Luiz 18 – Sanchez 32.
BRAZYLIA: Julio Cesar – Alves,
Thiago Silva, David Luiz, Marcelo – Hulk, Fernandinho (73 Ramires), Oscar (106
Wilian), Luiz Gustavo, Neymar – Fred (64 Jo).
CHILE: Bravo – Silva, Medel (108
Rojas), Jara – Isla, Aranguiz, Diaz, Vidal (87 Pinilla), Mena – Sanchez, Vargas
(56 Gutierrez).
Brazylia awansowała do ćwierćfinału dopiero do rzutach karnych. Chilijczycy zaczęli egzekwowanie jedenastek niezwykle pechowo, dwukrotnie lepszy okazał się bramkarz Brazylijczyków (strzały Pinilli i Sancheza). Potem jednak pomylił się Hulk i Diaz wyrównał na 2-2. W ostatniej kolejce Brazylię na prowadzenie wyprowadził Neymar, Jara natomiast trafił w słupek i stadion oszalał!
Jara to największy pechowiec tego spotkania, wcześniej bowiem zamieszany był w gola zapisanego, przynajmniej na razie Davidowi Luizowi. Chile odpadło, ale napędziło gospodarzom turnieju prawdziwego stracha. Dla dobra mistrzostw lepiej, że awansowała Brazylia... Chilijczycy najbardziej mogą żałować okazji Pinilii z końcówki dogrywki, kiedy to po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki.
Brazylia nie pokazała mocy, raczej swoje słabości. Sam Neymar nie wygra dla nich mundialu, a Fred z Hulkiem są po prostu słabi. Brazylijczycy mogą jedynie liczyć, że zespół po takiej nauczce dostanie jeszcze większą motywację by osiągnąć oczekiwany sukces.
Brazylia awansowała do ćwierćfinału dopiero do rzutach karnych. Chilijczycy zaczęli egzekwowanie jedenastek niezwykle pechowo, dwukrotnie lepszy okazał się bramkarz Brazylijczyków (strzały Pinilli i Sancheza). Potem jednak pomylił się Hulk i Diaz wyrównał na 2-2. W ostatniej kolejce Brazylię na prowadzenie wyprowadził Neymar, Jara natomiast trafił w słupek i stadion oszalał!
Jara to największy pechowiec tego spotkania, wcześniej bowiem zamieszany był w gola zapisanego, przynajmniej na razie Davidowi Luizowi. Chile odpadło, ale napędziło gospodarzom turnieju prawdziwego stracha. Dla dobra mistrzostw lepiej, że awansowała Brazylia... Chilijczycy najbardziej mogą żałować okazji Pinilii z końcówki dogrywki, kiedy to po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki.
Brazylia nie pokazała mocy, raczej swoje słabości. Sam Neymar nie wygra dla nich mundialu, a Fred z Hulkiem są po prostu słabi. Brazylijczycy mogą jedynie liczyć, że zespół po takiej nauczce dostanie jeszcze większą motywację by osiągnąć oczekiwany sukces.
Matti Borelli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz