CA

ZWROTY ZA ZAKUPY W INTERNECIE!!!

Zwroty za zakupy w internecie! Korzystaj! Zgarnij początkowy bonus! https://www.refunder.pl/zapros/58d32b62c6017

środa, 9 lipca 2014

MŚ 2014 - Niemcy zdemolowali Brazylię

Brazylia - Niemcy 1-7 (0-5)

Bramki: Oscar 90 - Muller 11, Klose 23, Kroos 24, 26, Khedira 29, Schurrle 69, 79.


BRAZYLIA: Julio Cesar - Maicon, David Luiz, Dante, Marcelo - Hulk (46 Ramires), Luiz Gustavo, Oscar, Fernandinho (46 Paulinho), Bernard - Fred (70 Willian).

NIEMCY: Neuer - Lahm, Boateng, Hummels (46 Mertesacker), Howedes - Muller, Khedira (76 Draxler), Kroos, Schweinsteiger, Ozil - Klose (58 Schurrle).

Wielki płacz w Brazylii! Tylko przez pierwsze dziesięć minut piłkarze gospodarzy byli równorzędnym rywalem dla Niemców, potem zaczął się łomot. Brazylijczycy nie wiedzieli jak bronić się przed rozpędzonym niemieckim walcem! Sygnał do ostrego strzelania dał Muller, który zdobył swoją piątą bramkę na mundialu... Następne trafienie było dziełem Klose... Brazylijczycy nie otrząsnęli się jeszcze z szoku, a dwa gole zdobył Kroos... Czwartą bramkę - wszystko w ciągu sześciu minut - zdobył Khedira... Pięć zero do przerwy i Brazylia na kolanach! Wielu kibiców Canarinhos nie wytrzymało i zaczęło opuszczać stadion w Belo Horizonte...

Po przerwie Brazylijczycy rzucili się do odrabiania strat, ale Niemcy spokojnie przetrwali to oblężenie i grali swoje... Dwie bramki w drugiej połowie zdobył rezerwowy Schurrle, a na otarcie łez Oscar strzelił honorowego gola...

Niemcy obnażyli wszystkie braki drużyny Scolariego, zwłaszcza w obronie, gdzie Brazylijczycy prezentowali się gorzej niż juniorzy... Wysokiej porażki nie można tłumaczyć brakiem kontuzjowanego Neymara i zawieszonego za kartki Thiago Silvy... Z nimi Brazylia także przegrałaby ten mecz... Być może nie tak wysoko...

Brazylia poniosła najwyższą porażkę w historii swoich występów na mistrzostwach świata... Canarinhos nigdy wcześniej nie stracili aż tylu goli w meczu, do tej pory najwięcej strzelili im w jednym spotkaniu... Polacy (zwycięstwo Brazylii 6-5 w 1938 roku, cztery gole słynnego Ernesta Wilimowskiego).

Matti Borelli


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz