W sobotę Argentyna zmierzy się Belgią i zapowiada się bardzo wyrównany pojedynek. Wiele będzie zależało od formy Messiego, który potrafi w pojedynkę rozstrzygnąć mecz. Tylko czy następcę słynnego Maradony stać na poprowadzenie Argentyńczyków do medalu? Trudno powiedzieć... Zwłaszcza, że Belgowie potrafią znakomicie grać w defensywie i z pewnością zwrócą uwagę na to by Messi nie miał zbyt wiele swobody. Belgia już przed mistrzostwami była wymieniana jako czarny koń turnieju i to tak często, że stała się przy okazji jednym z faworytów do medalu.
Argentyna i Belgia męczyły się strasznie w 1/8 finału. Pierwsi dopiero w 118 minucie zdobyli bramkę dającą triumf nad Szwajcarią, drudzy także w dogrywce przełamali obronę USA. Wszystkie cztery zwycięstwa Belgów na mundialu były skromne, różnicą tylko jednej bramki... Na podkreślenie zasługuje też fakt, że aż cztery na sześć goli zdobytych przez drużynę Marca Wilmotsa strzelili rezerwowi... Argentyna również nie miażdzyła rywali i podobnie jak Belgia wygrywała różnicą jednego gola...
W historii mistrzostw świata obie drużyny spotkały się dwukrotnie. W 1982 roku Belgia wygrała z Argentyną 1-0 w fazie grupowej, ale już na następnym mundialu Argentyńczycy wzięli rewanż i w półfinale pokonali Belgów 2-0.
Bukmacherzy faworyta upatrują w Argentynie ustalając kurs na nieznacznie ponad 2, z kolei na zwycięstwo Belgii jest kurs około 3,5.
Pozdrawiam
Wasz El Profesore
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz