W 2002 roku reprezentacja Niemiec zmierzyła się w finale MŚ z drużyną Brazyli (International Stadium w Jokohamie). Górą byli Brazylijczycy, których wtedy także prowadził Luiz Felipe Scolari (2-0). Niemców do boju prawdził Rudi Voller.
12 lata później obie reprezentacje spotkają się wcześniej, w półfinale. Jeżeli w Japonii Scolari dysponował prawdziwymi gwiazdami w ataku (Ronaldo, Rivaldo), których wspomagał Ronaldinho, a po skrzydle szalał Roberto Carlos to teraz ... nie ma takiego bogactwa. Poza tym odpadł Neymar (kontuzja), a brazylijski Rasiak - Hulk i dobijacz piłek - Fred to o wiele niższa jakość. Dlatego największym atutem Brazylii w półfinale będzie fakt, że mundial odbywa się na ich terenie oraz doświadczenie ich trenera. Niemcy w 2002 roku nie byli faworytami, ale mimo to doszli aż do finału. Obecnie faworytami są i muszą nie tylko dojść do finału, ale i go wygrać! Takie są oczekiwania niemieckich kibiców!
Dziwne, ale obie drużyny nie spotkały się - poza finałem w 2002 roku - w żadnym innym meczu w historii mistrzostw świata ... Dziwne, bo w końcu grały najwięcej spotkań ze wszystkich drużyn na świecie.
Pozdrawiam
Wasz El Profesore
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz